czwartek, 3 maja 2012

Noc, deszcz i ogień

Całonocny wypad za miasto. Warunki początkowo skrajnie niesprzyjające - burza, deszcz, ciemno i mokro. Ale czasem właśnie o to chodzi. Sprawdzić się w różnych nietypowych sytuacjach. Stawić czoło trudnościom i być zadowolonym, że znowu coś się udało...

Ogień - największy wynalazek ludzkości, pozwolił ogrzać się i wysuszyć...
Chociaż jego początki były marne - wszystko było mokre ;-)
Ale tak naprawdę - tam gdzie rosną drzewa, zawsze będzie suchy chrust na ognisko.

Przy okazji warto podkreślić nieocenioną wręcz rolę drewna brzozowego - pali się nawet jeśli jest mokre.

Gdzieś słyszałem, że ogień ujemnie jonizuje powietrze (dawniej, w czasie burzy wystawiano świece w oknach), tak więc teoretycznie ognisko zabezpieczy nas przed uderzeniem pioruna, którego 'nie interesuje' ujemnie jonizowane powietrze. Ale czy to sprawdza się w praktyce - nie wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz