niedziela, 24 czerwca 2012

"Ostatni taki Amerykanin"

Tym razem coś do czytania. Literatura może nie do końca survivalova ale na pewno mająca ze sztuką przetrwania sporo wspólnego. Powiem szczerze, że nie byłem zbytnio przekonany aby sięgnąć po tą pozycję. Jednak skłoniły mnie do tego pozytywne recenzje czytelników oraz sama tematyka książki. Przyznam, że zaskoczyła mnie pozytywnie. O czym pisze autorka? Tak jak w tytule - głównym bohaterem jest Eustace Conway (postać autentyczna), który opanował do perfekcji życie z dala od cywilizacji. Jego umiejętności naprawdę są imponujące i godne pozazdroszczenia. Przeżył wiele różnych przygód, bardziej lub mniej wesołych; jednym słowem - twarda szkoła życia. Autorka wnikliwie przeanalizowała praktycznie całe życie głównego bohatera, prowadziła wywiady z jego rodziną oraz ludźmi, którzy mieli szansę go poznać. Możemy więc poznać jakimi motywami kierował się Eustace Conway.




Duża część książki oscyluje wokół idei przewodniej w życiu Conwaya, którą była chęć zmiany społeczeństwa amerykańskiego. Większość ludzi wg Conwaya utraciła kontakt z naturą, co wpłynęło niewątpliwie na poziom ich życia. Zapanowała moda na hedonizm i konsumpcjonizm. Postawy te jednak nie potrafią zapewnić człowiekowi szczęścia. i trudno tutaj się nie zgodzić z Conwayem.
Przy okazji wspomnę o fragmencie tej książki, w którym Eustace opowiada o tym, jak niektórzy amerykańscy nastolatkowie, odwiedziwszy jego Żółwią Wyspę, byli tak nieświadomi środowiska, w którym się znaleźli, że kiedy zaczął padać deszcz, oni stali ogłupiali na ulewie, niczym 'stado przerasowanych owiec', niezdolni poszukać jakiegoś osłoniętego miejsca... Ciężko mi skomentować taką sytuację. Ale i u nas zdarza się słyszeć o ludziach którzy mając te 15 czy 30 lat nie potrafili zrobić sobie herbaty czy kawy...


Eustace Conway stworzył Żółwią Wyspę - jest to kawał ziemi w którymś ze stanów USA, gdzie niejako ponownie uczy ludzi życia w zgodzie z naturą i blisko niej. Można by powiedzieć, że organizuje coś na wzór ostatnio popularnych 'obozów przetrwania', jednak wg mnie działalność Eustace'a nie jest nastawiona na zysk. Eustace naprawdę pragnie zmieniać świat, wpoić w nich nawyk życia zgodnego z naturą, choć jest to bardzo trudne. Ba, czytając poszczególne rozdziały książki w ogóle wydaje się, że nie jest to możliwe. Eustace jednak się nie poddaje. A nam pozostaje trzymać za niego kciuku i wierzyć, że uda mu się choć częściowo realizować jego 'misję'.

I może jeszcze kilka cytatów, trochę długich ale za to znakomicie oddających poglądy Eustace'a:

"Dzisiaj ludzie żyją w pudełkach. Budzą się co rano w pudełku swojej sypialni, bo pudełko obok nich zaczęło hałasować, by im powiedzieć, że czas wstawać. Jedzą śniadanie z pudełka, po czym wrzucają to pudełko do innego pudełka. Potem wychodzą z pudełka, w którym mieszkają, i wsiadają do pudełka z kołami, by pojechać do miejsca pracy, które jest kolejnym pudłem, zawierającym mnóstwo małych pudełek, w których ludzie spędzają cały dzień, siedząc i wpatrując się w stojące przed nimi pudełka komputerów. Pod koniec dnia wszyscy znowu wsiadają do pudełek na kółkach i spędzają wieczór, dla rozrywki wpatrując się w pudła telewizorów. Muzyki słuchają z pudełka, z pudełka wyjmują jedzenie, w pudełku trzymają ubrania, przeżywają swoje życie w pudełku!"


"Nie ma możliwości, mówił Eustace, żebyś wiódł prawdziwe życie mężczyzny, jeśli nie jesteś przytomny i świadomy każdej chwili. Wykaż się własnym życiem, mówił. Nie spędzaj dni w otępieniu, z zadowoleniem przełykając wszelkie wodniste idee, jakimi karmi cię współczesne społeczeństwo za pośrednictwem mediów, i nie daj się wprowadzić w śpiączkę wywołaną natychmiastowym zaspokajaniem życzeń. Najbardziej niezwykłym darem, jaki otrzymałeś, jest twoje człowieczeństwo, a ono oznacza świadomość, zatem strzeż tej świadomości.

Szanuj swoje zmysły: nie uszkadzaj ich narkotykami, depresją, szukaniem zapomnienia. Staraj się każdego dnia zauważać coś nowego, radził Eustace. Zwracaj uwagę nawet na te najskromniejsze szczegóły. Nawet jeśli nie jesteś w lesie, nie przegap niczego. Smakuj jedzenie; poczuj zapach unoszący się z regału z detergentami w supermarkecie i sprawdź, jak te ostre chemiczne zapachy działają na twoje zmysły; zauważ, jak to jest chodzić na bosaka; każdego dnia zwracaj uwagę na istotne drobiazgi wokół siebie. I nie zaniedbuj niczego... swojego ciała, swojego intelektu, swojego ducha, swoich sąsiadów i naszej planety. Nie zanieczyszczaj sobie duszy apatią i nie niszcz zdrowia byle jakim jedzeniem, bo to tak, jakbyś celowo zatruwał czystą rzekę ściekami przemysłowymi. Nigdy nie staniesz się prawdziwym mężczyzną, jeśli będziesz miał beztroskie i destrukcyjne podejście, mówił Eustace, natomiast dojrzałość nastąpi po całej tej uwadze, jaką obdarzasz świat, tak jak dzień następuje po nocy."


1 komentarz:

  1. Wydaje się, że to pozycja warta przeczytania. Dziękuję za informacje o książce.

    OdpowiedzUsuń