Tym razem coś do czytania. Literatura może nie do końca survivalova ale na pewno mająca ze sztuką przetrwania sporo wspólnego. Powiem szczerze, że nie byłem zbytnio przekonany aby sięgnąć po tą pozycję. Jednak skłoniły mnie do tego pozytywne recenzje czytelników oraz sama tematyka książki. Przyznam, że zaskoczyła mnie pozytywnie. O czym pisze autorka? Tak jak w tytule - głównym bohaterem jest Eustace Conway (postać autentyczna), który opanował do perfekcji życie z dala od cywilizacji. Jego umiejętności naprawdę są imponujące i godne pozazdroszczenia. Przeżył wiele różnych przygód, bardziej lub mniej wesołych; jednym słowem - twarda szkoła życia. Autorka wnikliwie przeanalizowała praktycznie całe życie głównego bohatera, prowadziła wywiady z jego rodziną oraz ludźmi, którzy mieli szansę go poznać. Możemy więc poznać jakimi motywami kierował się Eustace Conway.
Survival może kojarzyć się z przebywaniem na łonie natury i odpoczynkiem ale równie ważne jest także zmaganie się z samym sobą i stawianie czoła wszelkim trudnościom. Survival to też zdobywanie wiedzy i umiejętności pomagających radzić sobie w każdej sytuacji, w lesie, w domu lub w mieście. I wreszcie - survival jest swego rodzaju stylem życia. Myślę, że lepszego życia, bardziej świadomego, bez konsumpcjonizmu, wyuczonej bezradności i rozpaczliwej pogoni za przyjemnościami.
niedziela, 24 czerwca 2012
niedziela, 17 czerwca 2012
Kleszcze... Garść porad
czwartek, 7 czerwca 2012
Tlimowy Bushcraft - nóż doskonały
Przedmiotem recenzji będzie nóż survivalowy Bushcraft FG spearpoint. Solidna polska produkcja - wykonany w całości przez jednego z najlepszych polskich knivemakerów - Mariusza 'Tlima' Przybyłowskiego. Jego noże od dawna zbierają same dobre opinie od zadowolonych użytkowników. Ja z przyjemnością również do nich dołączam.
niedziela, 3 czerwca 2012
Syrop sosnowy cz. 2
Trochę długo zwlekałem ze zlaniem syropu do słoików. W efekcie zrobił się baaaaaardzo gęsty i trzeba było dolać trochę wody z cukrem aby dało się go zlać. Nauka na przyszłość - pędy trzymamy tylko jakieś 2 tyg. Ja trzymałem 3 tygodnie i okazało się, że było to trochę zbyt długo.
Przy zlewaniu syropu możemy użyć gazy opatrunkowej - świetnie wyłapie wszystkie 'śmiecie' i uzyskamy czysty, lekko zabarwiony syrop. Słoiki wyparzamy gorącą wodą, mocno zakręcamy i obowiązkowo - do piwnicy lub lodówki.
Przy zlewaniu syropu możemy użyć gazy opatrunkowej - świetnie wyłapie wszystkie 'śmiecie' i uzyskamy czysty, lekko zabarwiony syrop. Słoiki wyparzamy gorącą wodą, mocno zakręcamy i obowiązkowo - do piwnicy lub lodówki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)