Krótka recenzja osełek diamentowych. Nie markowych, ale równie dobrych - chińskich. Zakupionych od DiaSam, za kilkanaście złotych, o ile dobrze pamiętam. Grit: 320, 600 i 1200. A więc idealny zestaw jak dla mnie.
Pierwszym wyzwaniem, z jakim przyszło im się zmierzyć była wyszczerbiona krawędź mojego Bushcrafta. Z tym wyśmienicie wręcz poradziła sobie osełka o najniższym gricie 320 - czerwona:
Następnie poszły w ruch pozostałe osełki. Ku mojemu zadowoleniu, po 10 minutach Bushcraft był idealnie naostrzony, czyli potrafił golić włosy na dłoni, ciąć kartkę papieru w powietrzu itd.
Osełki są dowodem na to, że nie musimy zawsze kupować drogiego sprzętu aby coś działało ;)
Survival może kojarzyć się z przebywaniem na łonie natury i odpoczynkiem ale równie ważne jest także zmaganie się z samym sobą i stawianie czoła wszelkim trudnościom. Survival to też zdobywanie wiedzy i umiejętności pomagających radzić sobie w każdej sytuacji, w lesie, w domu lub w mieście. I wreszcie - survival jest swego rodzaju stylem życia. Myślę, że lepszego życia, bardziej świadomego, bez konsumpcjonizmu, wyuczonej bezradności i rozpaczliwej pogoni za przyjemnościami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz