Do czego może nam się przydać kora brzozowa? Do wielu rzeczy. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest zastosowanie jej jako abażuru do nocnej lampki; możemy oczywiście pokusić się również o zrobienie brzozowego żyrandolu.
Poniżej przedstawiam jak w kilka minut zrobić abażur na lampkę nocną, która z pewnością doda trochę leśnego klimatu do naszego pokoju...
Na początku musimy zdobyć trochę brzozowej kory, w zależności jak dużą lampkę chcemy zrobić. Do tego celu najlepiej nadają się powalone bądź ścięte brzozy (najlepsze są te które mają dość gładką korę). Pamiętajmy by w tym celu nie iść specjalnie do lasu i ścinać zdrowe drzewka - szkoda drzew, poza tym w ciągu kilkunastu minut na pewno znajdziemy jakieś brzozowe pieńki czy grubsze gałęzie.
Gdy już znajdziemy odpowiednią gałąź/polano bierzemy nóż i nacinamy korę a następnie powoli ją ściągamy. Musimy to zrobić bardzo delikatnie, tak aby kora odeszła w jednym kawałku, w miarę możliwości bez dziur i pęknięć.
Następnie bierzemy naszą lampkę i staramy się zrobić jakiś 'stelaż' dla naszego abażuru (o ile lampka takowego nie posiada). Jest to konieczne, inaczej nagrzana żarówka będzie dotykać kory brzozowej. Jaki będzie tego skutek? Nie wiem, wolałem nie sprawdzać :) U mnie stelaż jest bardzo prosty, wykonany z kawałka drutu, który można dodatkowo przytwierdzić/przykleić do naszego abażuru.
Kolejnym krokiem będzie zszycie grubymi nićmi kawałka kory w taki sposób aby uzyskał mniej lub więcej okrągły kształt.
Następnie wkładamy nasz kawałek kory na wcześniej sporządzony stelaż...
...i gotowe.
Kształt i forma takiego abażuru może być dowolna i zależy tylko od naszej pomysłowości.
W mojej wersji jak widać - znalazło się trochę dziur przez które wychodzi światło. Można też poeksperymentować z innymi żarówkami, przykładowo zielone światło itd.
Survival może kojarzyć się z przebywaniem na łonie natury i odpoczynkiem ale równie ważne jest także zmaganie się z samym sobą i stawianie czoła wszelkim trudnościom. Survival to też zdobywanie wiedzy i umiejętności pomagających radzić sobie w każdej sytuacji, w lesie, w domu lub w mieście. I wreszcie - survival jest swego rodzaju stylem życia. Myślę, że lepszego życia, bardziej świadomego, bez konsumpcjonizmu, wyuczonej bezradności i rozpaczliwej pogoni za przyjemnościami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetne
OdpowiedzUsuń